Czy po pandemii COVID-19 będziemy tacy sami?
To pytanie zadaje sobie wiele osób, wielu naukowców, dziennikarzy, lekarzy, nauczycieli. Przewiduje się, opierając się na już dostępnych danych i obserwacjach, że nasz świat się zmieni. Niektórzy prorokują reset, całkowite przebudowanie gospodarki, bankowości, zmiany w polityce światowej i zmiany społeczne, inni przemiany na poziomie energetycznym świata, czy zmiany nawyków i zachowań konsumenckim. Psychiatrzy i psychologowie martwią się natomiast o nasze zdrowie psychiczne, bo jak pokazują wszelkie statystyki, pandemia COVID-19 mocno nadszarpnęła stan psychiczny wielu milionów ludzi i to zarówno dorosłych jak i dzieci.
Już w maju 2020 roku Raport ONZ dotyczący COVID-19 i zdrowia psychicznego wskazywał, że w czasie pandemii wiele osób doświadcza uczucia niepokoju spowodowanego izolacją społeczną, obawą przed zakażeniem, utratą pracy, a także utratą członków rodziny. Eksperci zauważyli również, że ludzie mogą sięgać po różne szkodliwe dla zdrowia psychicznego metody radzenia sobie ze stresorami, np. alkohol, narkotyki, tytoń. Powołano się przy tym na badania z Kanady, w której w czasie pandemii COVID-19 wśród osób w wieku 15-49 lat nastąpił wzrost spożycia alkoholu o 20 proc.
Jeśli chodzi o dzieci to są one w obecnej sytuacji bardziej narażone na stres niż przed pandemią. Rodzice we Włoszech i Hiszpanii zgłosili, że w czasie pandemii COVID-19 u swoich dzieci zauważyli: trudności z koncentracją (77 proc), drażliwość (39 proc.), niepokój (39 proc.),nerwowość (38 proc.). Same dzieci skarżyły się na poczucie samotności (31 proc.). Jak wskazują autorzy Raportu izolacja w domu wiąże się ze zwiększonym ryzykiem, że najmłodsi będą świadkami przemocy lub znęcania się lub sami doświadczą przemocy. Raport przewiduje również wzrost zapadalności na depresje i zaburzenia lękowe. W październiku 2020 ogłoszono wstępne wyniki badania COH-FIT (ang. The Collaborative Outcomes study on Health and Functioning during Infection Times). To duży międzynarodowy projekt ankietowy dla populacji krajów dotkniętych pandemią COVID-19. W projekt zaangażowanych jest prawie 200 naukowców z ponad 35 krajów świata. Wzięło w nim udział ponad 100 tys. uczestników z 42 krajów na 6 kontynentach. Jak podają autorzy, przedstawiając wstępne wyniki “stwierdzono istotny psychologiczny wpływ pandemii na stres, samotność i złość podczas gdy nie uległy zmianie zachowania altruistyczne, jak np. pomaganie innym.” Specjaliści zdrowia psychicznego mówią coraz częściej o pandemicznym ostrym zaburzeniu stresowym, charakteryzującym się przedłużoną reakcją lękową, niemożnością oderwania się od stałego przeżywania traumy i zawężeniem uwagi od jednego problemu – pandemii. Nasze rodzime, polskie badanie „Polacy a stres” pokazuje, że aż 48% ankietowanych podaje COVID-19 jako największy życiowy stresor, kolejnym są problemy ekonomiczne, bo ogromna rzesza osób potraciła dochody lub znacząco się one zmniejszyły. Izolacja społeczna, sytuacja polityczna w Polsce i na świecie, chaos informacyjny sprawiają, że nawet osoby odporne psychicznie czują się bardzo zestresowane i obciążone. Osoby, które przeszły COVID-19 często skarżą na tzw. mgłę mózgową (ang. bran fog), czyli zaburzenia funkcji poznawczych – pogorszenie pamięci i koncentracji, utrudnione myślenie i percepcję.
Dane i raporty naukowców nie napawają optymizmem. Z pandemii wyjdziemy poranieni psychicznie, wymagający wsparcia i pomocy psychologicznej. Z pewnością statystyki pokażą wzrostu zachorowań na depresje i zaburzenia lękowe i to zarówno u dzieci jak i dorosłych.
Młodzież i dzieci to grupa, która takiej pomocy będzie wymagała szczególnie. Dla wielu z nich oderwanie od rówieśników, zdalna nauka, samotność, odseparowanie od starszych członków rodziny jest trudnym, traumatyzującym przeżyciem. Kondycja emocjonalna dziecka jest mocno powiązana ze stanem psychicznym dorosłych. Dzieci są „radarami”, które wyłapują emocje rodziców czy innych członków rodziny. Nie zawsze potrafią sobie z nimi radzić, często nie rozumieją ich i interpretują w niewłaściwy sposób. Często intensywnie przeżywają informacje na temat koronawirusa i reagują niepokojem, lękiem, złością i buntem spowodowanym ograniczeniami a w przypadku nastolatków jeszcze dodatkowo buntem wynikającym z natury czasu dojrzewania.
Nauczyciele i dyrektorzy szkół widzą, że ostatni rok przyniósł ogromną zmianę w zachowaniach dzieci i młodzieży. Już coraz pewniejsze staje się to, że pomocą psychologiczno-pedagogiczną będzie musiała być objęta większa liczba uczniów. Badania już teraz wskazują na wzrost różnego rodzaju zaburzeń emocjonalnych u dzieci i młodzieży. Do tego dojdą jeszcze zaległości w nauce, bo nie wszystkie dzieci są w stanie opanować materiał w czasie zdalnej nauki. Już przed pandemią wiadomo było, że depresja u dzieci i młodzieży to rosnący problem. Szacowano, że ok. 2% dzieci i młodzieży choruje na depresję, ale nie jest możliwe nawet w przybliżeniu określić jak duża jest szara strefa depresji, która nie jest zdiagnozowana i leczona, przez co wymyka się wszelkim statystykom. Prawdopodobnie po pandemii będziemy obserwować wzrosty zachorowalności na depresję u dzieci i młodzieży.
Powrót dzieci do szkół po długim czasie izolacji będzie dla szkoły sporym wyzwaniem, nową sytuacją, z którą będą musiały się zmierzyć. W szkole z pewnością ujawniają się problemy emocjonalne i behawioralne, które narastały w czasie izolacji domowej i zdalnej nauki. Problemy emocjonalne uczniów zaburzają często prawidłowe procesy uczenia i wychowania oraz funkcjonowania poszczególnych klas. Dlatego rozpoczęcie wczesnej interwencji psychologicznej na terenie szkoły staje się obecnie jeszcze ważniejsze niż dotychczas.
I tutaj powstaje pytanie. Czy szkoła jest na to przygotowana? Albo inaczej jak szkoła przygotowuje się do nowego wyzwania, czyli wsparcia dzieci i młodzieży, które doświadczyły pandemii i związanych z nią konsekwencji takich jak obostrzenia i zmiany w normalnym rytmie życia? Bo bez względu na to jak jednostkowo doświadczamy pandemii COVID-19 z pewnością jest ona traumatycznym przeżyciem dla wszystkich bez względu na wiek.
Szkolni pedagodzy i psychologowie będą mieli niewątpliwie pełne ręce pracy. Ale czy będą mieli do tego nowoczesne narzędzia, które pozwolą dzieciom wrócić do stanu normalnego funkcjonowania, spokoju wewnętrznego i motywacji do nauki?
O takie narzędzia trzeba zawalczyć już teraz. Biorąc pod uwagę ogrom problemu i wyzwania jakie czekają szkołę i jej kadrę, jako specjaliści od terapii neurofeedback możemy polecić tę metodę jako skuteczną formę pomocy dzieciom i młodzieży w nowej, czekającej nas rzeczywistości. Dlaczego?
Według nas jest to stosunkowo „przyjemny” proces neurorehabilitacji, oczywiście wymagający zarówno sprzętu jaki i kompetencji osób prowadzących ten rodzaj terapii. Na świecie neurofeedback jest popularną terapią łączoną z innymi lub wykonywaną samodzielnie. Znajduje zastosowanie w leczeniu: ADHD, depresji, stanów lękowych, dysgrafii, dysleksji, agresji, autyzmu, urazów głowy, padaczki, zaburzeń snu, anoreksji, nerwicy, schizofrenii, SM, choroby Parkinsona. W wielu pracach autorzy podkreślają, że pacjenci z zaburzeniami psychicznymi wykazują duże deficyty w zakresie aktywności określonych obszarów mózgu, które powodują trudności w codziennym funkcjonowaniu. Zaburzenia strukturalne i funkcjonalne obejmują głównie korę czołową, przedczołową, zakręt obręczy, płaty skroniowe oraz struktury środkowe i limbiczne. Terapia neurofeedback harmonizuje pracę fal mózgowych w poszczególnych obszarach mózgu przez co poprawia się ogólne funkcjonowanie osoby poddanej terapii. Jak wskazują badania regulacja fal mózgowych obniża poziom lęku, niepokoju i stresu, a więc tych objawów, które coraz częściej będziemy obserwować u dzieci i młodzieży.
Drodzy Dyrektorzy Szkół, Pedagodzy, Nauczyciele już teraz warto pomyśleć o doposażeniu szkolnych gabinetów psychologiczno-pedagogicznych, szczególnie, że nadarza się świetna okazja na pozyskanie funduszy na ten cel. Warto przyjrzeć się ministerialnemu programowi Aktywna Tablica. Nie ma na co, czekać, bo rzeczywistość, która nas czeka będzie inna niż ta, którą znamy a uczniowie będą wymagali więcej wsparcia i pomocy psychologiczno-pedagogicznej.
elmiko biosignals sp. z o.o.
ul. K. Jeżewskiego 5c/7
02-796 Warszawa
tel: 22 644 37 37
© 2021 ELMIKO BIOSIGNALS SP. Z O.O.
DODATKOWE INFORMACJE
ZNAJDZIESZ NAS TUTAJ!